piątek, 28 czerwca 2013

Trening ujeżdżeniowy | Garboroso De Lovera |

Garboroso De Lovera & Delicja


Rano wstałam i uznałam że wsiądę dziś na Garbiego chłopak sobie postał i przyda mu się trening. Przebrałam się, i zjadłam śniadanie po czym migiem poszłam do stajni. Konie jeszcze nie były sprowadzone a więc Garbi został w boksie a resztę koni wyprowadziłam na pastwiska. Poszłam do siodlarni po szczotki a potem po sprzęt. Wyczyściłam go dokładnie, po czym zabrałam się za siodłanie.


Wyszliśmy ze stajni, gdy doszliśmy otworzyłam drzwiczki. Wsiadłam i ruszyłam żwawym stępem. Garbi rozglądał się na wszystkie strony, po kilku minutach skupił się na jeźdźcu. Ruszyłam do kłusa, chwile sobie tak pokłusowałam gdyż skręciłam Garbiego i zrobiłam wolte w C. Dalej jechałam kłusem i przy D zrobiłam pół wolte. Ogier zaczął dośpieszać, zwolniłam go do stępa i porobiłam kilka zatrzymań, zwrotów na zadzie i ustępowań narazie w stępie. Gdy zrobiliśmy ćwiczenia w stępie, dałam łydkę i ruszyliśmy żwawym kłusem. Teraz postanowiłam przekątną w C - K. Garbi cały czas przyśpieszał jak by chciał cały czas galopować. Więc postanowiłam zrobić kilka ustępowań w kłusie najpierw na jedną stronę potem na drugą. Wszystko wychodziło nam bez błędnie. Teraz postanowiłam zrobić kilka ćwiczeń na ósemce. Powiginałam go, i dużo fajnych ćwiczeń udało mi się zrobić.


Następnie postanowiłam zagalopować pomiędzy A i K. Ogier bardzo ładnie się zbierał i szedł równym tempem. Po trzech kółkach skręciłam do środka nadal galopując, chciałam spróbować lotną z prawej na lewo. Bardzo się ucieszyłam bo się udało. I dalej galopując na lewo zwolniłam do stępa oddałam wodze i klepałam go. Po chwilowej przerwie chciałam zrobić kilka ćwiczeń w galopie, no więc spróbowałam zagalopować ze stępa ogier bez zawachania zagalopował. Więc tak wolty w galopie na każdej ścianie, Garbi robił to wszystko bez błędnie. Więc postanowiłam ostatnie ćwiczenie na dziś, zrobić jeszcze jedną lotną ale tym razem z lewej na prawo. Zagalopowałam tym razem ze stój i skupiłam się na zmianie nogi Garbi zrobił taką piękną lotną że byłam z niego bardzo dumna. Popuściłam popręk i odpuściłam wodze wyklepałam i wycałowałam ogierka. Garbi był cały mokry więc postanowiłam jak najszybciej udać się do stajni i go wykąpać. Zsiadłam i udałam się w kierunku stajni.


Rozsiodłałam go i poszłam na myjkę aby go wykąpać.

- Garbi zasługujesz na kąpiel świetnie się dzisiaj spisałeś - mówiłam do Garbiego.

Ogier szukał mi po kieszeniach wiedział że dostanie smakołyka. Dałam mu i jeszcze raz wyklepałam. Wpuściłam go na padok i pobiegłam do kuchni aby się napić.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz